piątek, 2 marca 2018

Denializm - czyli znajdź sobie wroga.

"Potem, jak się Iwan dowiedział, zaszło coś nieoczekiwanego, coś strasznego. Któregoś dnia nasz bohater otworzył gazetę i zobaczył wydrukowany w niej artykuł krytyka Arymana, artykuł, w którym Aryman przestrzegał wszystkich razem i każdego z osobna przed naszym bohaterem, jako przed tym, który usiłował przemycić na łamy prasy apologię Jezusa Chrystusa.
– Pamiętam, pamiętam! – zawołał Iwan. – Tylko zapomniałem, jakie pan nosi nazwisko!
– Powtarzam, puśćmy w niepamięć moje nazwisko, ono już nie istnieje – odparł gość. – Nie o nie chodzi. Następnego dnia w innej gazecie ukazał się inny artykuł, podpisany przez Mścisława Laurowicza. Autor domagał się bezlitosnej rozprawy z piłatyzmem i z tym religianckim tandeciarzem, który umyślił sobie, że przemyci (znów to przeklęte słowo!) piłatyzm na łamy czasopism."


cytat z PDFowegto wydania Mistrza i Małgorzaty Bułhakowa w tłumaczeniu  Ireny Lewandowskiej i Witolda Dąbrowskiego.

Nie przypadkowo tu się pojawił. Jak zapewne się domyślacie, chodzi o pojęcie "piłatyzm".

Jak mawiał Stalin "walka klasowa zaostrza się w miarę postępów socjalizmu". Te grupy które kiedyś żebrały o tolerancję, dziś domagają się władzy i uczestnictwa w podziale łupów (znaczy w budżetach państwowych przeznaczonych na redystrybucję). Ale mniejsza. Ogólnie ta myśl oznacza jedno - "znajdź wroga i zniszcz go!" Rewolucja bowiem nie może istnieć bez wrogów... casus Goldsteina z roku 1984 Orwella.

Więc wymyśla się jakąś nazwę - nazwa jest bardzo ważna! Musi być chwytliwa, krótka (nikt nie będzie walczył  z czymś czego nazwy nie potrafi nawet zapamiętać), w sam raz na hasła i sztandary.
(pamiętacie "papistów" z którymi walczyli dzielni Szwedzi, przy okazji gwałcąc, niszcząc, rabując i paląc?).

Jak już ma się nazwę, to tworzy się grupę osób (ideologii, wyznań itp) które do niej pasują - jak nie do końca pasują to zawsze w sukurs przychodzi Prokrust  i jego metody.

Ale to wciąż za mało! Mała grupka odmieńców nikogo do wysiłku nie zagrzeje. Musi to być grupa na tyle liczna by budziła zaniepokojenie, ale na tyle nieliczna by nie wzbudzała strachu. I tu na podorędziu są metody manipulacji społecznej. Pamiętajmy że XX wiek prócz totalitaryzmów, milionów ofiar socjalistycznych eksperymentów  i powstania broni nuklearnej, wytworzył też masę świetnie przygotowanych do działania propagandystów działających w oparciu o modele opracowane przez socjologów i przetestowane podczas działań marketingowych.
Mając takie know how, wystarczy kilku prowokatorów oraz odpowiedni przekaz medialny, by z ludzi którzy nie ufają wielkim koncernom, korporacjom działającym na styku biznesu i polityki, ogromnym pieniądzom zaangażowanym w udowodnienie  tego co chce się udowodnić (kłania się lemowa "ekspertoliza" i przypadek choćby "naukowo udowodnionej nieszkodliwości benzyny ołowiowej"), oraz takim którzy po prostu chcą by ktoś liczył się z ich zdaniem, nawet wtedy gdy obiektywnie rzecz ujmując sami sobie szkodzą - uczynić "oszołomów", "antyszczepionkowców" czy "denialistów".

Pozdrawiam Was
Maciej Denialista.

za: https://demotywatory.pl/4064840/Globalne-ocieplenie

6 komentarzy:

  1. Ciekawe są nazwy, np. piłatyzm, antyszczepionkowcy i inne.
    Lubię gdy nazwa jest dla mnie zrozumiała :)
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym właśnie piszę, to jesst dokładnie ten sam mechanizm (vide "czarnuchy") który już samą nazwą ma stygmatyzować i odbierać prawo do równego traktowania.

      Usuń
  2. A wróg czai się wszędzie... O matko! Jakoś trudno mi się w tym wszystkim odnleźć.
    Manipulacja społeczna - wszechobecna i wszechwładna.
    W zasadzie, jeśli masz być wrogiem, to bez względu na to, co zrobisz, jaki będziesz miał pogląd zawsze z ciebie wroga zrobią. Wystarczy odpowiedni punkt widzenia i argumentowania...
    Im więcej wrzasku o tolerancję i wolność, tym mniej owej tolerancji u wrzeszczących i mniej wolności dla innych. Bo wolnośc i tolerancja jest wtedy, gdy myślisz, jak ja. Inne myślenie jest szkodliwe. A skoro inaczej myślisz jesteś wrogiem niegodnym rozmów i zasiadania przy jednym stole.
    Smutne to... I ten piłatzm wszechobecny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Walka o władzę, wpływy, pieniądze. Odwieczna, można by dodać. Tak to już jest. W końcu z punktu widzenia Ateńczyków, Sokrates też był Denialistą...

      Usuń
  3. "I tu na podorędziu są metody manipulacji społecznej. Pamiętajmy że XX (...) wytworzył też masę świetnie przygotowanych do działania propagandystów działających w oparciu o modele opracowane przez socjologów i przetestowane podczas działań marketingowych."

    Ano
    http://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-apel-heidelberski-to-protest-noblistow-przeciwko-ideologii-ocieplenia-118

    http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/exxon-i-fabrykowanie-watpliwosci-czyli-jak-za-miliony-dolarow-zwalczac-nauke-127

    http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/zrozumiec-kontrowersje-wokol-zmiany-klimatu-czesc-3-szerzenie-negacjonizmu-150

    "Mając takie know how, wystarczy kilku prowokatorów oraz
    odpowiedni przekaz medialny, by z ludzi którzy nie ufają wielkim koncernom, korporacjom działającym na styku biznesu i polityki, ogromnym pieniądzom zaangażowanym w udowodnienie tego co chce się udowodnić"

    No przecież łyknąłeś jak młody pelikan narrację wielkich koncernów i korporacji odnośnie do globalnego ocieplenia na propagowanie której wydali kupę kasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A konkretnie których koncernów?! To typowa dla lewackiej narracji "niedopowiedzenia", są jakieś grupy interesu, jakieś "koncerny" ktoś komu zależy na tym by "ukryć prawdę" itp.
      Które koncerny ja się pytam?! Na świecie mamy kilka komcernów chemicznych, sporo firm energetycznych (żadnej globalnej) komu konkretnie zależy na tym by nikt w globalne ocieplenie nie wierzył?
      Umiesz to wyjaśnić, czy nadal szermować będziesz tysiacem słów by zamaskować nicość przekazu?

      Usuń