środa, 18 kwietnia 2018

Wiosną patrzymy w gwiazdy

Co można robić wiosennymi wieczorami? Tysiące rzeczy i... 99% z nich będzie głupszym wykorzystaniem czasu niż wiosenny spacer. No od biedy można posiedzieć na tarasie, lub balkonie. Jeśli ktoś mieszka w miejscu skąd nawet z balkonu nie dostrzeże gwiazd, to po prostu powinien przemyśleć swoje życie na nowo. 
Wiosna ma mnóstwo zalet jako sezon obserwacyjny. Merytorycznie i wyczerpująco opisał to Hawkeye w swoim felietonie na Polskim AstroBlogerze. Było by głupie gdybym próbował napisać lepszy tekst. Dlatego ja napiszę tylko o romantycznym aspekcie wiosennego patrzenia w gwiazdy.

Otóż zabieramy miłą naszemu sercu osobę na spacer, lubo wywołujemy ją na taras (balkon), pokazujemy taki obrazek:


Po czym snujemy opowieść jak to Księżyc, lubieżnik i podglądacz, rozochocony wiosną, piękną Wenus po nieboskłonie goni i że wkrótce skryją się za drzewami, a co tam będą robili, to już tylko sam Horyzont wie...

Jeśli więc miła Waszemu sercu osoba nie jest śniętą rybą, to zapewne sprawy przybiorą wymarzony przez Was obrót i niekoniecznie będą to obroty sfer niebieskich ;-)